Autor Wiadomość
Adrienne
PostWysłany: Pią 23:12, 11 Lip 2008    Temat postu:

Yhm... nie dla mnie ^^
Holly
PostWysłany: Pią 18:30, 11 Lip 2008    Temat postu:

wojnie o wolność słowa xD
Nela.
PostWysłany: Pią 17:59, 11 Lip 2008    Temat postu:

nie dla mnie. pomysł ciekawy ale trudno coś takiego pisać
Neć
PostWysłany: Pią 16:20, 11 Lip 2008    Temat postu:

Ale to nie o wojnie Wink
Holly
PostWysłany: Pią 14:12, 11 Lip 2008    Temat postu:

Takie wojenno-życiowe tematy mnie nie kręcą Very Happy zresztą...i tak umieram pod natłokiem blogów Wink
Neć
PostWysłany: Pią 12:11, 11 Lip 2008    Temat postu: Juarez

W skutek podpisania NAFTA, Północnoamerykańskiego Układu Wolnego Handlu, korporacje z całego świata zaczęły budować fabryki w Meksyku, w strefie przygranicznej z USA. Wykorzystując tanią siłę roboczą i zwolnienia podatkowe, korporacje po niskich kosztach produkują towary, które są sprzedawane w Stanach Zjednoczonych.
W Juárez, gdzie znajduje się tysiąc takich fabryk, co trzy sekundy jest produkowany telewizor, a co siedem komputer.
Fabryki zatrudniają głównie młode kobiety, które nie skarżą się na niskie wynagrodzenie, złe warunki i długie godziny pracy. Większość fabryk funkcjonuje dwadzieścia cztery godziny na dobę. Wiele kobiet dojeżdżających do pracy nocą i rankiem pada ofiarami napaści.
Zakłady pracy nie zapewniają kobietą bezpieczeństwa.

Ciudad Juárez, miasto położone u styku Stanów Zjednoczonych i Meksyku. Według mieszkańców Juárez jest miastem dzikim, powstałym bez jakiegokolwiek planu, wyłącznie po to, by obsługiwać żądnych rozrywek przyjezdnych z drugiej strony granicy. Mieszkańcami są zazwyczaj osoby o niskim statusie społecznym, tak więc kiedy tylko powstają fabryki, większość kobiet zatrudnia się w nich, nie bacząc na to, że w ciągu całego dnia zarabiają jedynie pięć dolarów.
Jednak od 1993 roku w Juárez zaczynają masowo ginąć młode kobiety i dziewczyny, które pracowały w fabrykach. Policja i Rząd Meksykański za każdym razem utajniają, bądź całkowicie lekceważą sprawę. Oprawcy czują się bezkarni, nikt nie wie, kto może zabijać.
Władze Ciudad Juárez w końcu docierają do podejrzanego i aresztują go stawiając mu zarzut masowego morderstwa. Jednak nawet kiedy seryjny morderca odsiaduje wyrok, końca morderstw nie widać.

Wolność prasy nagle znika. „Sol de Juárez”, miejscowa gazeta przestaje być wydawana ze względu na znajdującą się w niej, oczerniającą Meksykański Rząd prawdę. Dziennikarze jednak walczą drukując codziennie kolejne wydanie, które i tak w zawrotnym tempie wpada w ręce policji.
Mieszkańcy Ciudad Juárez jednak doskonale wiedzą co się dzieje w ich mieście.

W ciągu następnych lat wieści docierają także do Nowego Jorku. „New York Times” postanawia wysłać do Meksyku swoich najlepszych dziennikarzy, którzy oczekując podwyżki lub awansu godzą się polecieć w nieznane. Nie wiedzą jednak, że trafią w sam środek piekła.
Jedni pomagają, bo wiedzą, co czują rodziny ofiar.
Inni zaś znają same ofiary.
Wszyscy jednak pytają: Gdzie podziała się sprawiedliwość?

Seria jeszcze nie powstała. Chcę zobaczyć ile osób zapisałoby się do niej i czy w ogóle pomysł się spodobał (choć powstał on na faktach).

Liczę na wasze opinie Wink

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group