Forum www.billard.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

zgłoszenie - panna olała^^
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.billard.fora.pl Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bézu.




Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:21, 25 Mar 2009    Temat postu: zgłoszenie - panna olała^^

1. Krótkie uzasadnienie dlaczego chcesz należeć do serii.
2. Dane personalne bohatera, oraz krótki opis charakteru.
3. Próbkę twórczości, przynajmniej półtorej strony w wordzie, lub swoje blogi
4. Kontakt z autorem [gg, e-mail]
5. Dane autora [imię, wiek, króciutki opis charakteru]

1. Ach, bo plotkara to moja ulubiona książka i uwielbiam wymyślać opowiadania na podstawie Plotkary. Uwielbiam Chucka, wiecznie napalonego mistrza seksu, podoba mi się jego charakter, jego styl. Uwielbiam wszystkie części Plotkary i sytuacje z Chuckiem < 3

2. Chuck Buss - bogaty, zabójczo przystojny siedemnastolatek zamieszkujący Upper East Side Piątą Aleję. Chuck ma pociąg do alkoholu, dziewczyn i plotek. Po pewnym czasie okazuje się że Chuck'a kręcą też mężczyźni.

3. Nate, chłopak Blair jak zwykle spóźniony. Otworzył drzwi i podleciał jak na skrzydłach do Blair zamruczał jej do ucha:
- Witaj moja królowo - ona zachichotała. Nagle ujrzał Ją - Serenę, królową uwodzenia. Znowu przyszła fala namiętności. Spuścił wzrok i zajął się swoją dziewczyną.
Wywijając tyłkiem na barze, Serena świetnie się bawiła. Pomijając fakt, że ów tyłek obmacywał, nie kto inny, jak Chuck Buss. Była prawie do reszty pijana i już za parę łyków można by ją zaliczyć do całej tej grupy - całkowicie zalanych nastolatków, debatujących ostatnimi siłami pod wielkim, marmurowym blatem w kuchni. Okręcając się wokół młodego Bass'a zauważyła Jego. Znaczy się chłopaka, którego nie widziała od tak dawna. Chłopaka, z którym się całowała, z którym robiła "to" pierwszy raz w życiu. Chłopaka, który był piękny, słodki, uroczy, a wokół niego roznosiła się aura seksu. Chłopaka, w którym była zakochana na zabój. I nie mówię tutaj o zabawie w miłość. Ona była prawdziwa, szczera i ... zakazana.
On tymczasem, podnosił i całował Blair, żeby tylko o Niej [mowa tu o Serenie] zapomnieć. Niestety nic to nie dawało. Nadal miał chęć wyrwania się z ramion Blair i rzucenia się na Serenę. Czuł się jakby on był Romeem, a ona Julią - miłość zakazana, ale namiętna. Miał ochotę spotykać się rankami z Blair, a wieczorami z Sereną - bujać z każdą na parkiecie, całować się, przytulać i kochać. Jego miłość do niej była coraz większa z dnia na dzień, z nocy na noc, z minuty na minutę. Nie mógł przestać o niej myśleć, nie mógł jej pocałować, bo gdyby Blair - jego zdzirowata, ale kochająca dziewczyna - zorientowałaby się, że coś jest nie tak, byłaby załamana. Spojrzał na nią ukradkiem, uśmiechnął się, a potem odwrócił i poszedł do toalety. Obmył twarz wodą i ... rozpłakał się, co żaden bogaty dzieciak nie robi. On płakał, a raczej wył z powodu tych dwóch dziewczyn, które obie go kochają, a on je. Cóż ma zrobić? Musi poczekać, aż Blair się nim znudzi i potem będzie mógł być z Sereną.
Królowa Wieczoru zeskoczyła z baru i chwiejnym krokiem skierowała się w stronę toalety. Nie ukrywajmy, że nie miała w tym tylko jednego celu. Zamiast otworzyć drzwi do toalety dla dam, leciutko uchyliła tą dla panów. Ale przecież każdy wiedział, że była w takim stanie, że nikogo nie zdziwiłoby nawet nagłe obnażenie blond piękności. Otóż, to.
Wchodząc po cichu do toalety i delikatnie - przynajmniej na tyle, ile była w stanie być delikatna i subtelna - zamknęła drzwi. Nate stał przed lustrem, opary rękoma o bielutki, błyszczący zlew. Miał na sobie białą koszulę z niezapiętymi dwoma guzikami od góry. Na ten widok w oczach Sereny zaświeciły się iskierki podniecenia. Podeszła do lustra, jakby nigdy nic.
Zobaczył, że ktoś wchodzi, to była kobieta. Otarł łzy i stanął poważny. Fala namiętności, wielkiej namiętności na chwilę odpłynęła, lecz kiedy zobaczył Ją, znowu przypłynęła tym razem w wielkiej dawce. Nie mógł się powstrzymać i ruszył w jej stronę. Zaczął od namiętnego pocałunku, aż w końcu zaczął ją obciskiwać.
To było prawie jak cios. Choć cios, który nie bolał, a przyprawiał o niezmierną radość. To było jej szczęściem... prawdziwym szczęściem. Położyła dłonie na jego szyi, a on na jej talii.
Nate jej pragnął!
Oczywiście.
- Och, Nate! - zamruczała kokieteryjnie do jego ucha. - Tak za tobą tęskniłam!
Serena poczuła jak jej łzy kapią na ramię tego boskiego chłopaka.
- Wiem, ja za tobą też teskniłem. Kocham Cię, Sereno! - krzyknął.
Zaraz po tym wyrwał się z ramion Sereny, lecz nadal trzymał mocno za rekę. Pociągnął ją i poprowadził do sypialni Chuck'a - jak wiadomo przyjaciel Nate'a był zawsze napalony na dziewczyny i miał wielkie łoże. Nate zatrzasnął i zakluczył drzwi, rzucił Serenę na łóżko i powiedział niby to szczęśliwy, ale i przygnębiony bo zdradza Blair:
- Chcesz tego?
- Nate przecież wiesz, że tak!
A kto by nie chciał?
Serena była otumaniona przez procentową ciecz, którą sączyła przy, a raczej, na barze. Trudno uwierzyć, że Nate chciał robić to z nią teraz, kiedy była tak zalana. Cóż, najwidoczniej był nieźle upalony.
A jakżeby inaczej?
- Nate, kochanie... - zaczęła blond piękność. - Nie możemy tego zrobić Blair, choć wiesz, że chcę! Bardzo chcę!
Jak na swoją pozycję - Nate leżał teraz na niej całym ciałem i próbował wycałować ją za wsze czasy - i jak na swój stan umysłu, potrafiła jeszcze składać fakty do faktów, jednocześnie myśląc.
Wow! A to heca!
Jak na tak piękną i od tak długiego czasu pożądaną przez wszystkich dziewczynę, Serena była niesamowicie lojalna. Ale czy tym razem oprze się pokusie i pozwoli Nate'owi i swojemu sercu, zadecydować o tym, co będzie dalej?
- Och, o niczym się nie dowie! Tyle czekałem, żeby mieć okazję! - odpowiedział i naparł na nią jeszcze mocniej. Czy Nate zmienia się w napaleńca takiego jak Chuck Buss? Oto jest pytanie. Nagle Nate i Serena usłyszeli głos Blair:
- Nate! Nate, gdzie do cholery jesteś?!
Oboje zaczęli staczać się z łóżka. Serena szczerze mówiąc, zaczęła się staczać dosłownie. Naciągnęła ramiączko swojej srebrnej sukienki, które Nate wcześniej zsunął, by utorować sobie drogę do pocałunków i nałożyła szpilkę od Prady, która przez przypadek jej się zsunęła, kiedy Nate rzucił ją na łóżko w przypływie 'chęci'.
Była taka szczęśliwa... taka zakłopotana... taka zagubiona.
Miała chęć otworzyć drzwi, złapać Blair za jej lśniący mop na głowie i przetłumaczyć, że Nate należy do niej.
Ale czy była w stanie tego dokonać? Choćby zwracając uwagę powiedzmy na jej zygzakowaty chód?
Nate był przerażony zaistniałą sytuacją. Co jeśli Blair otworzy drzwi i zobaczy jego z Sereną? Co wtedy będzie czuła? Czy będzie mógł być chociaż jej przyjacielem? Chłopak otworzył drzwi od szafy, wszedł do niej i zamknął za sobą drzwiczki. Serena tym czasem usadowiła się wygodnie na łóżku i udawała, że czyta książkę. Była niezbyt rozsądna. Ale wybaczmy jej... przecież była zachlana na amen. Tymczasem Blair dała radę odkluczyć spinką drzwi. Zobaczyła tylko Serenę. Nate poczuł zdenerwowanie. Co jeśli Blair otworzy szafę? Co wtedy się stanie?
Po trzech minutach dziewczyna Nate'a, wyszła z pokoju ciągnąc za rękę przyjaciółkę. Chłopak zaś szybko wyszedł z szafy i pobiegł na parkiet udając, że cały czas tańczył.
Choć tak naprawdę za tańczeniem nie przepadał. Preferował bardziej statyczne - albo i nie - spędzanie czasu. Na przykład zawierając nowe znajomości z pięknymi damami.
Blair wparowała do damskiej toalety z Sereną. Zapytała się tylko, gdzie jest Nate.
- Nie mam pojęcia. Widziałam go jak wychodził z toalety, bo ja wtedy wchodziłam do swojej - zaczesała palcami swoje blond włosy za ucho. Były niewiarygodnie splątane. Ta książka musiała być baardzo interesująca.
Brunetka zmierzyła ją diabelskim wzrokiem i zostawiła samą w łazience.
Serena podeszła do świecącego bielą zlewu - zupełnie takiego samego jak w męskiej toalecie - i wypłukała usta.
Wytarła twarz dłońmi i powędrowała na parkiet.
Nate, podszedł do Chuck'a i zapytał:
- Wiesz, gdzie jest Blair? Szukam jej.
- Mówisz…. Na stoliku ostatnio tańczyła – poklepał po przyjacielsku Nate’a po ramieniu, oddalając się w strone bujnie wyposażonej nieznanej blondynki.
Blair – tak ta z nowymi przedłużeniami zafundowanymi przez kartę kredytową matki.
Wróćmy do panny wkurzonej Waldorf.
– Szukałam Cię Nate – burknęła jakby to miało wyjaśnić jej stan upojenia alkoholem oraz brak nierozłącznej świty.
Nate, chłopak zakochany w przyjaciółkach, myślał, że Serena już się wygadała i że już po nim.
- Hm... no wiesz... trochę potańczyłem, popiłem.
- Coś nie tak? Nie chcę, abyś zadawał się z Sereną – wydęła wargi, zastanawiając się nad każdym słowem. – Ja wiem wszystko. Chuck się wygadał.
- Przecież wiesz, że on jest zachlany na maksa. Nie wierz mu, wszystko zmyśla - odpowiedział zestresowany Nate.
- Hej wszystkim! - zaśpiewała Serena, uwieszając się na ramieniach obojga. Wypiła jeszcze parę drinków i naprawdę używanie nóg, stało się dla niej iście niebezpieczne. Nate oblał się rumieńcem, a Blair zwinęła swoje dłonie w pięści. - Jak się macie?
Czyżby S zapomniała o prysznicu zmontowanym specjalnie dla niej przez B?
Zmarszczyła nosek jakby S. wydzielała jakąś brzydką woń podrażniającą jej drogi oddechowe.
– Nie chce zarazić się do ciebie żadnym świństwem – powiedziała spokojnie. Uniosła wysoko głowę. – Jesteś zwykłą dziwką, która bezpodstawnie się do każdego przystawia.
- Och Blair, przestań na nią najeżdżać - szeptał do ucha Blair Nate, po czym ją pocałował. - Dziewczyny, kiedyś byłyście przyjaciółkami co się stało?
Serena z trudem podziwiała ten widok. Przesadziłam z tym 'podziwiała'. Z chęcią by ich od siebie oderwała i spoliczkowała każdego z osobna. Oczywiście Nate'a trochę mniej. Zadziwiające jest to, że jeszcze trzymała się na nogach.
- Dobrze wiesz co, Nate - wykrzywiła się. - A ty, wredna suko? Myślisz, że jesteś taka idealna? To ci coś powiem: nie jesteś! Jesteś dla mnie okrutna. Nawet nie dajesz mi możliwości się wytłumaczyć. Nic nie interesuję cię ja. Jesteś zakichaną egoistką i wiesz co... - w tym momencie Serena zachwiała się i upadła wprost na Nate'a, nie dokańczając tego, co miała powiedzieć.
Nate złapał Serenę i objął ją ramieniem. Dotykając ją znów poczuł przypływ namiętności, chęci pocałowania Sereny i zaciągnięcia jej do sypialni. Szybko 'postawił' Serenę na nogach i poszedł do barku nalać sobie kolejny kubek whiskey.
I tak nasza królowa została na lodzie w tłoku sali, pociągając nosem i pragnąc, aby ktoś zabrał ją do domu.
Nie ważne jakiego. Byle się przespać.




4. gg. 11694293
mail. - [link widoczny dla zalogowanych]

5. Otóż autorem jest Marta, często ironiczna, subiektywna, wygadana i czasem miła ?
Mieszkam pod Poznaniem w miejscowości Koziegłowy, jest tam oczyszczalnia ścieków, dwie szkoły i pływalnia to tyle? Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nela.
blairanoid



Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NYC

PostWysłany: Czw 16:50, 26 Mar 2009    Temat postu:

oh błagam! tylko nie zrób z Chucka geja, bez przesady! Cecily chyba się czegoś naćpała kiedy to pisała Confused

i tak szczerze mówiąc to tekst średnio mi się podobał, pozostanę neutralna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.
różowe landrynki



Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:55, 26 Mar 2009    Temat postu:

mi także średnio, namieszane trochę, błędów też sporo. co myślą inne dziewczyny?Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blue.
guitar heroine



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brak danych

PostWysłany: Pią 22:55, 27 Mar 2009    Temat postu:

Trochę błędów stylistycznych, ale napisane ogółem ciekawie ;]
Może staraj robić się więcej "spacji", co do mnie - źle mi się czyta tak dużo tekstu bez linijek odstępu, ale może to tylko ja tak mam ;]

Kończąc, jestem na tak xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adrienne
pączek.



Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Nie 5:56, 29 Mar 2009    Temat postu:

neutralna pozostanę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.
różowe landrynki



Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:07, 29 Mar 2009    Temat postu:

inny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nela.
blairanoid



Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NYC

PostWysłany: Nie 13:20, 29 Mar 2009    Temat postu:

no koteczki, włazimy, włazimy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chanelka
sweet kiwi



Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: a stąd.

PostWysłany: Pon 18:17, 30 Mar 2009    Temat postu:

dajmy dziewczynie rozwinąć zdolności. Very Happy

za.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaperDoll
Rozpustna



Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: bylegdzie

PostWysłany: Pon 20:07, 30 Mar 2009    Temat postu:

a masz jakiegoś bloga?

ja się jeszcze wstrzymam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bézu.




Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:39, 02 Kwi 2009    Temat postu:

owszem mam bloga, ale nie z opowiadaniami. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nela.
blairanoid



Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NYC

PostWysłany: Czw 14:13, 02 Kwi 2009    Temat postu:

to mogłabyś dla nas napisać coś innego? bez tych błędów stylistycznych i tak żeby było prosto i zrozumiale? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bézu.




Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:18, 02 Kwi 2009    Temat postu:

mogę, ale w najbliższym tygodniu nie mgoę bo mam cały zawalony wyjazdami etc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nela.
blairanoid



Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NYC

PostWysłany: Czw 18:49, 02 Kwi 2009    Temat postu:

mhm. to kiedy najwcześniej byś coś tu wstawiła?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nela.
blairanoid



Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NYC

PostWysłany: Czw 16:02, 16 Kwi 2009    Temat postu:

wybaczam sobie ten post pod postem XD

kasować?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.
różowe landrynki



Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:03, 16 Kwi 2009    Temat postu:

zostaw Smile do niedzieli Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nela.
blairanoid



Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NYC

PostWysłany: Czw 16:06, 16 Kwi 2009    Temat postu:

dobrze^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adrienne
pączek.



Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Czw 18:45, 16 Kwi 2009    Temat postu:

ale po co, skoro Chucka ma ktoś inny? xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blue.
guitar heroine



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brak danych

PostWysłany: Czw 19:17, 16 Kwi 2009    Temat postu:

Myślę że po to, żeby dziewczyna w razie czego mogła zgłosić sprzeciw czy coś xD

Ostatnio zmieniony przez blue. dnia Czw 19:18, 16 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adrienne
pączek.



Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Pią 14:13, 17 Kwi 2009    Temat postu:

aha xDD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.
różowe landrynki



Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:20, 17 Kwi 2009    Temat postu:

nie, nie dlatego Smile
dlatego, iż rozmawiałam z nią na gadu . i macie nie kasować do niedzieli .
zrozumiano? Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W.




Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 16:23, 17 Kwi 2009    Temat postu:

hahaha ... czyli jeszcze mogę wylecieć w niedzielę. ;d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.
różowe landrynki



Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:25, 17 Kwi 2009    Temat postu:

nie, nie możesz Smile

ale jak po miesiącu odejdziesz to skrucę Cię o głowę moim pomalowanym na różowo paznokciem xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W.




Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 16:29, 17 Kwi 2009    Temat postu:

Hahaha .. Miałabym zostawić Chucka i was i pójść w siną dal.. pff spadaj . ;p Nie planuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.
różowe landrynki



Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:31, 17 Kwi 2009    Temat postu:

tym lepiej dla Ciebie :d
i Twojej glowy :d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W.




Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 20:01, 17 Kwi 2009    Temat postu:

hahaha.. moja głowa jest bezpieczna. .;d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.billard.fora.pl Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin