Burning blood.

Ann. · Gość

Chciałbyś wiedzieć, co się kryje w ciemnych zaułkach Nowego Yorku?
Z pewnością, tylko ostrzegam - to może Cię kosztować nawet życie.

Z ciekawością przyglądasz się jak ta postać ukryta za ciemnymi okularami z gracją porusza się między ludźmi na nowej wystawie malarskiej. Zapewne zastanawiasz się, czemu nie zdjęła owych okularów i skąd pochodzi. Poszedłbyś za nią gdyby tylko nie uznała Cię za natręta. Ale to dobrze, że nie pójdziesz. Przynajmniej masz większą szansę na przeżycie.

Zaledwie kilka minut później widzisz jak dwumetrowy osiłek marszczy nos i rzuca nienawistne spojrzenie właśnie tej osobie. Zastanawiasz się, co jest grane, przecież nawet się do siebie nie odezwali. A brzydko z pewnością nie pachnie, nie mogłaby, przecież z takim wyglądem to wręcz niedopuszczalne.

Próbujesz ignorować to dziwne zachowanie, w końcu różni ludzie chodzą po tej planecie. Zajmujesz się znów swoimi sprawami i nawet nie zauważasz jak ten olbrzymi facet cały zaczyna dygotać, a blada kobieta szybko wypycha go z galerii. Nie wiesz, co się dzieje z nimi potem.

Za jakiś czas słyszysz tylko głośny trzask, ale wszystko zaraz wraca do normy. Wychodzisz i wracasz do domu podziwiając przy tym pełny księżyc, nawet nie pamiętasz, kogo widziałeś, w sumie to dobrze, o ile oni Ciebie nie zapamiętają.

Nie starają się zwrócić na siebie uwagi. Sam ich wygląd przyciąga jak magnez, ale nie wszyscy się o niego prosili. Po prostu stało się i już. Muszą z tym żyć już do końca.
Czasami tylko marzą by znów stać się normalni. Ale przecież nie jest tak źle, nie? Zabiją kilka osób i znów wróci im dobry humor.
Bo nic nie poprawia samopoczucia jak dobra, świeża, prawdziwa krew.

burningblood.fora.pl