Nika xD {przyjęta!}

Nika · Gość

1. Dlaczego chcę pisać? Bo kocham Nowy Jork, Eda Westwicka xD bo kocham pisać. Mam pomysł, chcę go wykorzystać.

2.
Apart Jacobs (Mischa Barton) lat siedemnaście. Blond piękność z torebką od Vuittona. Pełna arogancji, ironii. Córka maklera giełdowego, który nie wraca do domu i pisarki, która większość czasu spędza w Europie. Sprytna, podstępna. Plotkara była dla niej źródłem dobrej zabawy, dopóki sama nie stała się jej ofiarą.

3. Próbka:

Patrząc z perspektywy collegu na całe swoje życie, Tracy wiedziała już gdzie popełniła błąd. Oczywiście błąd był trochę jak falstart, o kieliszek za dużo i za szybko. Źle wkroczyła w dorosłość, teraz nie potrafi z tym skończyć. Kolejni chłopcy, coraz częstsze „chwile zapomnienia”. Seks stał się dla niej czystą rozrywką, a nie dowodem miłości.
Może i nie stałoby się tak, gdyby miała o kilkanaście milionów mniej? Rozpieszczana przez rodziców, którzy pozwalali jej na zbyt wiele, teraz pokazuje pazurki. Pokazuje, że to ona rządzi rozrywkową częścią Wyższych Sfer. Potrafi się zabawić. Paris i Nicky Hilton, przelotne przyjaciółki, które okazały się fałszywe. Lindsay Lohan, kolejna złośliwa panienka, która odbiła jej chłopaka. Poznała się na „przyjaciółkach” i postanowiła znaleźć sobie jakieś inne, normalne. Znalazła, za co Bogu dziękuję.
Może gdyby nie przygody z wrednymi dziewczynami, Tracy nie trafiłaby dwa razy na odwyk. Za dużo chłopaków, za dużo alkoholu, w końcu i narkotyków. Na początku spokojnie, Marihuana, później stąpała już po cienkim lodzie biorąc kokainę. Nie wiedziała, że to tak szybko uzależnia.
Pierwszy raz miała już za sobą w wieku czternastu lat. Oczywiście mowa tutaj o tym narkotykowym. Bal charytatywny, który był przykrywką dla wielkiej imprezy ociekającej namiętnością – dla tych starszych, narkotykami i alkoholem dla tych w każdym wieku. Znajomi musieli ją po cichu zawieźć do domu, inaczej miałaby piękne pamiątkowe zdjęcie umieszczone zapewne na pierwszej stronie w New York Times. Udało jej się, chociaż było blisko skandalu.
Skandale stały się dla niej codziennością już rok później. Upitą znaleziono ją w toalecie jednego z modnych klubów. Zdjęcia w niecałą dobę obiegły cały świat. Oczywiście rodzice szybko zareagowali, przemówienie ojca, kilkadziesiąt milionów mniej na koncie za milczenie. Od tamtego czasu Tracy co chwile pokazywała na co ją stać.
Teraz kiedy ma już własny kąt, a pieniędzy wystarczająco dużo żeby żyć na własny rachunek cieszy się, że nie musi słuchać narzekań ojca na jej zachowanie. Jest taka jest, nie zmieni tego nikt…

Jednak William Lee Scott nie miał tak bajecznego dzieciństwa, w jakim dorastała jego rówieśniczka. Fakt, bogaty był i na razie nie zapowiada się na zmiany, rodzice zawsze wszystkiego pilnowali, nie pozwalali na jakikolwiek wybryk. Przykładna rodzina z trójką dzieci.
William od najmłodszych lat uwielbiał grać w koszykówkę. Z każdym dniem osiągał w tej dziedzinie coraz więcej. W liceum, oczywiście publicznym, bo bardzo chciał poznać ludzi „normalnych”, bez milionów na koncie, był kapitanem drużyny i najpopularniejszym chłopakiem w szkole, jednak nie ze względu na swój status majątkowy, a jego samego.
Jednak koszykówka nie satysfakcjonowała ojca, który chciał żeby jego syn grał w tenisa, w którego grała sama śmietanka towarzyska. Will, który należał do osób, z którymi nie było większych problemów, tym razem postawił się ojcu i powiedział kilka ostrych słów. W wieku dziewiętnastu lat mieszkał już sam. Miał szczęście, że ojciec nie mógł mu zabrać pieniędzy.
Od trzech lat mieszka w tym samym miejscu, w apartamentowcu Hemilton, gdzie urzęduje sama elita. Córka Quentina Tarantino, Johny’ego McGrory oraz kilka innych, na których William Lee Scott zawiesił nie raz oko, niestety dla nich był chyba zbyt grzeczny i poukładany. Student historii w Columbia University, wolał pójść do kina niż na jedną z największych imprez.
Może i Will nie był zbyt towarzyski, to jednak dziewczyny za nim przepadały…

* * *

To czy Tracy lubi jak nadarzają się takie sytuację, czy nie lubi pozostanie już
tylko dla niej. O nieodpowiedniej porze wracała z zajęć w Columbia University, gdzie studiuje filologie angielską, więc wpakowała się w takie bagno, jakie w tej chwili ma okazję oglądać. Na jej kolejne nieszczęście, była umówiona z samym Michael’em Copon’em.
Niestety William Lee Scott nie był w lepszej sytuacji. Gdzieś głęboko w podświadomości marzył o takiej sytuacji, jednak na pewno nie dzisiaj. Mógł się cieszyć, że jest zamknięty w windzie z piękną Tracy McGrory, z która w roli głównej miał nie raz sny erotyczne.
- Pięknie - Mruknęła Tracy zsuwając się w nowej sukience od Coco Chanel na ziemie. Próbowała się dodzwonić z telefonu, który znajdował się w windzie do obsługi, niestety Ci nie odbierali.
- Spokojnie, pewnie zaraz to naprawią – Mruknął wysoki blondyn o niebieskich oczach, który stał w drugim końcu windy. Znała go z widzenia, od kiedy mieszkała w Hemilton, miała przyjemność mijać go może ze trzy, cztery razy.
- Nie odbierają, nic nie wiedzą o awarii, to jak mają to naprawić? – Popatrzyła na niego spod byka. Nie lubiła osób, które chcą na siłę załagodzić sytuację. – A poza tym już jestem spóźniona…
- Zadzwoń i powiedz, że się spóźnisz z przyczyn niezależnych od siebie – Wyciągnął swój telefon i wystawił go w stronę Tracy.
- Yyy… jak Ty masz na imię?
- William
- Williamie w windach nie ma zasięgu! – Zirytowała się i ukryła twarz w dłoniach. – Tracy nie trać nadziei – Mruknęła.

Pięknie, być zamkniętym z takim idiotom w windzie, która nie wiadomo kiedy ruszy, zamiast siedzieć na randce z samym Michael’em Copon’em. Tylko najgorszym przytrafiają się takie sytuację. Głupia suka ze mnie, zawsze mi powtarzali, żebym chodziła schodami, ale nie, ja zawsze musze postawić na wygodę i elegancje. Szlag by to teraz wszystko trafił…Może jest i przystojny, ale to nie mój typ, a poza tym Michael Copon na mnie czeka… Pomyślała Tracy i pokręciła głową, wiedziała, że to już jej koniec.

Will zaczął jej się przyglądać. Musiał potwierdzić, że miała gust. Droga biżuteria, torebka od Louis’a Vuitton’a, perfumy od Armaniego, no i ta elegancja od Chanel.
Wredna jest… To jej trzeba przyznać. Piękna też, ale to nie partia dla mnie. Może dla moich znajomych tak, ale nie dla mnie. Wredna, chamska. Żadnego taktu. Boże co ja myślę, zachowuję się jak stary zgred. Warknął sobie w myślach.

Nagle, jakby ni stąd, ni zowąd winda ruszyła, co ucieszyło i Willa, i Tracy. Koniec bezsensownego gadania…

4. kontakt: [link widoczny dla zalogowanych] ; 13290681
5. Nikola, 16 pięknych lat; miła, pomocna, niecierpliwa xD

Nyaa

Podoba mi się.
Ładny masz styl.
A widzę, że to pisanie o bogatych nastolatkach masz we krwi jak ja xD
Masz może jakieś blogi? Jeśli tak to proszę o adres Wink

Nika · Gość

Niestety nie mam. Kiedyś pisałam o szóstce bogatych, jednak skasowałam jakieś pół roku temu Wink

Nyaa

ah, no cóż, trudno.
Poczekajmy na decyzje innych Wink

.fanka pana grzanka. · Gość

mi się podoba. więc jestem za.

PaperDoll

ja jestem za, a nawet przeciw.
nie no żartuję, oczywiście, że na tak.

Xan

ja jak najbardziej za xD a jeśli chodzi o imiona, może każde mogłoby zaczynać się na inną literę? jak pewnie dobrze wiecie Plotkara w swoich raportach używała tylko pierwszych liter, więc nie byłoby za dobrze gdyby większość się powtarzała. Ale to tylko taka sugestia (;

Nika · Gość

Kurde to może być problem ale pomyślę jeszcze Wink

Bo akurat miała mieć takie imię Razz

no ale pomyślę, pomyślę xD

Edit:

Pomóżcie xD które?
Coco, Nikeisha, Patience, Suri? Very Happy

Xan

Suri to S, a na S zaczyna się Serena :P Patience mi się podoba.

M.

Tak, Patience fajne.

Przyjęta.

Nyaa

Patience świetne Very Happy

x]
Witamy w naszych nieskromnych progach ^.^

Nika · Gość

No to Patience i pproszę o subforum i dostepy wszedzie xD

Cannabis. · Gość

Ja! Jeszcze ja! Ale ja za, bo strasznie mi się podoba.

Adolescente

Na mnie też nikt nie czeka, aphi xp.

Ja jestem za.
I witam u nas.

Wszyscy piękny, sławni, bogaci i cudowni.
Czuję się inna...
Zawsze się pcham do inności o.O
Coś ze mną nie tak...? xP

Nika · Gość

Ja mam już taki pomysł, że ona musi być bogata, ale później zmieni się w bogatą samarytankę xD

Adolescente

O mamuniu...

Mam się bać xP?

Bohater dynamiczny...
To o wiele łatwiejsze od statycznego, czy jak to szło.
Zawsze dynamiczny wychodzi :/.

Nika · Gość

A kto pisze Bassa, bo nie mam dostępu, a musi być Chuck w planie xD

Nyaa

Zaraz dam Ci dostępy, spoko loko ^.^

Roxanne

Mi się też podoba. Smile

No i witam serdecznie Very Happy

Nika · Gość

Ja także kłaniam się po sam pas xD